Po pięciu wygranych z rzędu na ligowych parkietach, siatkarze Tuomasa Samelvuo, udali się do Turcji, by rozegrać mecz 1/4 Pucharu CEV z Fenerbahçe Medicana Istanbul (1:3).
Jednym słowem byliśmy świadkami meczu z podtekstami i smaczkami na pozycji rozgrywającego, jak i przyjmującego 😍. Mówi się, że europejskie puchary lubią rządzić się swoimi prawami i rzeczywiście I set tego spotkania to potwierdzał.
To turecki zespół z Fabianem Drzyzgą i Earvinem Ngapeth dzięki odrzuceniu Asseco Resovii Rzeszów od siatki swoim serwisem i mniejszej ilości błędów (5), objął niespodziewanie prowadzenie w meczu. Bo to drużyna z Rzeszowa jest w tym dwumeczu faworytem, a ten przegrany set tylko potwierdzał to, że drużyna z Rzeszowa, miewa problemy z odpowiednim wejściem w mecz. W drugim secie role się odwróciły to drużyna z Rzeszowa, odrzuciła turecki zespół od siatki grą z pola serwisowego (5 asów serwisowych). Co pozwoliło "Wilkom" kontrolować przebieg seta i doprowadzić do remisu w tym spotkaniu. Set numer trzy to jeszcze większa dominacja "Reski", w każdym siatkarskim elemencie (65% atak). Gdy przy siedmiopunktowym prowadzeniu Asseco Resovii Rzeszów w IV secie, wydawało się, że zamknięcie tego meczu, będzie formalnością. To w ich szeregi wkradło się rozluźnienie i było dość nerwowo dla rzeszowskich kibiców 😜. Koniec końców Asseco Resovia Rzeszów musi wygrać dwa sety na Podpromiu, by zagrać w półfinale Pucharu CEV.
To kolejny mecz gdzie Asseco Resovia Rzeszów pokazała, jaka siła drzemie w tej drużynie, zagrała świetnie jako kolektyw. Kolektyw, który czerpał radość z gry. Widzieliśmy nie tylko siłę w ataku ultra ofensywnych skrzydeł. Gdzie Stephen Boyer już (chyba) znalazł flow z Gregorem Ropretem. A nasi lewoskrzydłowi dotrzymywali mu kroku w ataku. Lukáš Vašina potwierdził tylko to, że jego gra w wyjściowym składzie "Wilków", nie jest przypadkowa. Zaś Pan Siatkarz Bartosz Bednorz MVP, pokazał Turkom, jak można się bawić w ataku na lewym skrzydle. Zdobył 25 pkt (w tym 5 w zagrywce i 1 blokiem przy 63 proc. skuteczności ataku). Dodajmy do tego grę w bloku Dawida Wocha oraz kolejny wyśmienity mecz Michała Potery, który szalał w obronie
*foto: fb Asseco Resovia Rzeszów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz