|
Archiwum prywatne |
Marzyć jest rzeczą piękną, a jeszcze piękniejszą, jest przekuć te marzenia w realną
rzeczywistość. Pomyślicie znów będzie przynudzał o siatkówce. Muszę Was
rozczarować o tuż nie ;) W moim sercu zawsze tliło się pragnienie, by stać się
częścią tłumu skaczącego na chwałę Pana. Podczas Koncertu Jednego Serca Jednego Ducha, na
którym corocznie od czternastu lat. W wieczór Bożego Ciała gromadzą się tłumy
tych, którzy wierzą, iż Bóg jest fundamentem wszystkiego. Stolicą tego
niesamowitego wydarzenia jest park Sybiraków, na rzeszowskim osiedlu Baranówka.
Trudno mi jest opisać słowami, jaki
panuje klimat, podczas tego koncertu. Bowiem aby zrozumieć to co się tam
dzieje, trzeba tego doświadczyć samemu. Chór JSJD i wokaliści swoimi
aranżacjami przyprawiają tłum o coś co nazwałbym eksplozją ;) Mam na myśli
eksplozję w postaci tańców i śpiewów. Tak było i tym razem! Mnie energia
rozwalała od pierwszego taktu :D Jednak apogeum nastąpiło podczas występu
rapera ks. Jakuba Bartczaka i zespołu Mocni w Duchu. Wykonawcą podczas
tegorocznego koncertu, był również Pan Ryszard Rynkowski. Który jak wiecie w
każdym repertuarze, brzmi świetnie, poprzez swoją urokliwą barwę głosu. Już nie mogę się doczekać następnego roku ;)
Jeśli raz spróbujesz nie przestaniesz! Zachęcam
i Was do spróbowania takiej „uczty” na chwałę Pana ;) Bo naprawdę jest moc!
Jednak mam świadomość, że nie każdy z Was ma takowe możliwości, może też nie ma
takiego szczęścia. Do osób spotykanych na swojej drodze. Mój udział w koncercie
nie byłby możliwy gdyby nie moja serdeczna koleżanka z czasów licealnych
Dominika i jej mąż Szymon. Liceum się kończy, a fajne znajomości trwają do dziś jak widać.
|
Archiwum prywatne |
Którzy zaoferowali mi swą pomocną dłoń i opiekę. Wszystko
po to bym mógł „poczuć bluesa” ;) Jeszcze raz SERDECZNE DZIĘKI!
To wydarzenie ma dla mnie również inne znaczenie. Było to
moje pierwsze w życiu wyjściu, bez bliskich. Bowiem dotychczas uważałem, że
moja „inność” będzie dla kogoś problemem. Mam na myśli opiekę. Nieprawda, to
tylko moje głupie myślenie ;) Życie
stawia na naszej drodze osoby, które
pomagają nam uświadomić, że żyjemy w błędzie. Mimo, że nasze drogi czasem się rozchodzą, to ślad w sercu i chęć zmian
pozostaje ;) Dziękuję! By nasiono zmian wydało owoc. Potrzebujemy osób, bez
których pomocy, nie było by to możliwe. Wiem ta osoba powie:
"Ja nic nie zrobiłam”. Ach ta
kobieca skromność ;) Jednak ja swoje
wiem :D Wystarczyło jedno zdanie:
„Jesteś
mocnym Cinkiem, nie bój się ryzyka!”
Co ja bym bez Niej zrobił? ;) Tak o to spełniłem, swoje kolejne
pragnienie i na nim nie poprzestanę. Ten wieczór był przełomem w moim życiu, o
czym jeszcze nie raz przeczytacie. Jak to Cinek korzysta z życia. Tylko głupiec boi się zmian i pracy nad sobą.
W tym aspekcie wystarczyło przełamanie. W moim nie boję się, tego powiedzieć
głupim myśleniu. Chodzących ideałów, ani jeżdżących na wózkach, na tym świecie
nie ma ;D Więc jeśli o czym marzycie, a boicie się zaryzykować. Zmień to! Na zmiany nigdy nie jest za późno. Życie jest za krótkie, by stać w miejscu!
"Przerzuć kartkę zaryzykuj, bądź dziwakiem. Nie idź ścieżką własną depcz!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz