Jakże różne były te dwa ostatnie spotkania, koniec końców zwycięskie. W euforii po zwycięstwie nad Mistrzami Europy myśleliśmy, że spotkanie z Grekami będzie formalnością i wygramy je w godzinkę z prysznicem. Pierwszy set rzeczywiście na to wskazywał, bo ustawiliśmy go sobie zagrywką i blokiem, który był konsekwencją dobrej zagrywki. Jedyna akcja, która Grekom dawała punkty to atak ze środka, druga partia, choć wygrana to już tak kolorowo nie było. Od połowy tego seta opuściła nas zagrywka, nasze skrzydła zaczęły mieć problem w ataku. A ich rywale na pozycjach z akcji na akcję się nakręcali. Obijając nasz blok, który od tego seta był kompletnie "pod grą", dokładając do tego zagrywkę, która siała w naszych szeregach coraz większe spustoszenie. W trzecim secie nasze problemy się pogłębiały i przegraliśmy. I tu... szczena mi opadła na czwartego seta wychodzi, prawie całkiem inna "6", tj. by trener nie miał zaufania do zawodników pierwszoszóstkowych w tym spotkaniu czy pewności w swoich personalnych wyborach. A moim zdaniem jedynymi do zmiany byli — Śliwka i Kochanowski, którzy nie byli sobą w tym spotkaniu. Bo i, za co zmieniać Łukasza Kaczmarka, który ma 56% atak, czy "Semena", który dostaje mało piłek? Udało się, dograć to spotkanie, uff... A najlepiej punktującym w naszym zespole był... Piotr Nowakowski. Nie będę pisał, jakich słów używałem, oglądając grę naszych siatkarzy 😛, powiem tylko, udawali Greka 😎. Dobrze, że ten mecz nie odbił się, na moim napięciu mięśniowym 😉.
wtorek, 7 września 2021
W niedzielę udawali Greka, by w poniedziałek zataczyć Belgijkę :D.
\Jeszcze jeden, jeszcze jeden! Spokojnie nie pomyliłem dyscyplin, tyle zostało naszej reprezentacji spotkań do rozegrania w fazie pucharowej i przenosin do gdańskiej Ergo Areny.
Przed spotkaniem z rodakami Vitala Heynena miałem pewne obawy, bo nie wiedziałem czego, mogę się, spodziewać po grze naszych Orłów oraz jaką szóstką zaczniemy to spotkanie. Bohaterem tego spotkania był Łukasz Kaczmarek, który nie tylko świetnie zagrywał, ale też, był nie do zatrzymania w ataku. Do Jego dobrej gry dostroili się — Wilfredo Leon i Piotr Nowakowski Odrzuciliśmy ich od siatki swoim serwisem, ułatwiając sobie tym samym pierwszym akcję, czy ustawiając blok, który skutecznie odbierał ochotę do gry Belgom. Nawet jeśli Belgowie przebijali się, na naszą stronę to świetnie w tym spotkaniu funkcjonował system blok-obrona, po którym wyprowadzaliśmy zabójcze dla Belgów kontry. Za grę w obronie należy pochwalić "Małego", który wyciągnął w obronie, kilka trudnych piłek. Pewności naszej drużynie dodało także złamanie Belgów w końcówce drugiego seta, którzy byli blisko wyrównania stanu meczu. W tym, że nie brakowało też skutecznej gry środkiem, bo jak wiemy "Gregor" lubi grać środkiem i się, tego nie boi. Tak widowiskowy mecz zawdzięczamy również właśnie "sypaczowi" bełchatowskiej Skry, który posyłał piłki na odpowiedniej wysokości, co z Fabianem na rozegraniu, nie zawsze to ma miejsce. Chyba było niezłe kazanie po meczu z Grecją, a może i elektrolity 😂. Zaskoczyło mnie nie tylko zestawienie, ale też postawa naszych chłopaków, była radość z gry, luz i swoboda w grze naszych Mistrzów Świata, roznosiła ich także energia po udanych akcjach, jakby tańczyli belgijkę 😁. Czy takie flow w naszej drużynie zobaczymy w kolejnych spotkaniach? Powiem, tyle fajnie byłoby 👊.
*fotografie Kacper Kirklewski Photography
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz