Po trudnej przeprawie w Iławie Asseco Resovia Rzeszów podejmowała u siebie LUK Lublin (3:1). I nie było to wcale łatwe spotkanie, oj nie!
Obydwie ekipy o coś walczą, ekipa Giampaolo Medei o to, by do play-offów startować z pozycji lidera, a podopieczni Dariusza Daszkiewicza o to, by zachować matematyczne szanse, by się w nich znaleźć, więc można było się spodziewać ciekawego spotkania.
Po I secie, kiedy to przyjezdni mieli 63% w ataku i 4 punktowe bloki to, te elementy przesądziły o tym, że premierowy set padł łupem Lublinian. Pomyślałem, nie będzie łatwo, bo przyjezdni pokazują ochotę do gry w tym spotkaniu na to, by i może wywieźć punkty z Podpromia, które przecież, są im potrzebne. Może naszych spięła tak bardzo obecność zza bandami reklamowymi właściciela klubu 😎. I wydawało się, iż pójdą, za ciosem i zdobędą przynajmniej punkt na "wilczym terenie", prowadzili (15-19). Wtedy też "Wilkom" obudził się "wilczy pazur" 💗, którzy zaczynali wyczyniać cuda w obronie (10), stać tam, gdzie na ogół się już nie stoi (11 metr) 😮, czy (3 pkt bloki). Dzięki czemu mieliśmy emocjonującą grę na przewagi, z której zwycięsko wyszła drużyna gospodarzy. Taki stan rzeczy sprawił, że został złamany mental przyjezdnych, a zespół pod batutą naszego Kapitana, mógł kontynuować grę wszystkimi strefami, nie brakowało widowiskowych pipe'ów, czy widowiskowej gry naszego "sypacza" z naszymi "elektrykami" na małym wycinku siatki. Nawet gdy coś poszło nie tak to w dalszym ciągu cuda w obronie, wyprawiał "Zati" do spółki z TJ-em, który pokazał, że ma chrapkę na grę, na pozycji Fabiana Drzyzgi, który wystawił piłę spod band reklamowych 💪. I choć to naszej atakujący miał lepsze statystyki (24 pkt/2 asy/ 55% atak) od naszego amerykańskiego lewoskrzydłowego. To nagroda dla Torey'a DeFalco, nie jest wcale też złym wyborem (19 pkt/3 asy/ 46% atak).W mojej ocenie o przyznaniu statuetki MVP dla TJ-a przesądziła nie tylko gra w obronie, ale i to "chamstwo" w ataku, z którego jest znany od początku sezonu, im trudniejsza piłka od Fabiana, tym bardziej pewny punkt, miodzio 😍.
Na koniec powiem bardzo, cieszy fakt, iż "Reska" po przegranym secie zdołała pokazać "wilczy charakter" i "wyszarpać" II seta, którego końcówka miała decydujący wpływ na końcowy wynik wczorajszego spotkania na Podpromiu. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że "Wilki" pokażą taki sam charakter w półfinale Tauron Pucharu Polski z Jastrzębskim Węglem, jeśli zajdzie takowa potrzeba. A łatwo nie będzie, oj nie! 🐺😎👊
*foto/ strona internetowa klubu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz