Na ligowym podwórku jesteśmy coraz bliżej decydujących rozstrzygnięć, a więc jest to znak, że znów będziemy się emocjonować poczynaniami asów z talii serbskiego selekcjonera biało-czerwonych. Znów będziemy jedną, wielką siatkarską rodziną!
Wiem, że moje wpisy mają tyle samo zwolenników, co przeciwników, ale jeśli masz tylko ochotę to zapraszam Cię do lektury mojego komentarza o wyborach Nikoli Grbicia na ten, niekrótki sezon reprezentacyjny (Liga Narodów z turniejem finałowym w Gdańsku, Mistrzostwa Europy i turniej kwalifikacyjny do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich). Czyli grania nie zabraknie i emocji także 😉! Zacznę od pozycji, na której powołania w polskim środowisku kibiców siatkówki wywołują tyle emocji 😎.
Rozgrywający:
Wiem, że na temat braku Fabiana Drzyzgi wśród rozgrywających zostało już wszystko powiedziane, napisane, ale pozwólcie, że jeszcze ja się wypowiem 😊. Jestem między młotem a kowadłem z wiadomych względów, moim zdaniem czysto sportowo Kapitan Asseco Resovii Rzeszów zasłużył bardziej na powołanie niż rozgrywający PGE Skry Bełchatów, bo jest jednym z liderów swojego zespołu w tym sezonie. Tutaj zadecydowały aspekty pozasportowe, a te aspekty, są równie ważne, jak te siatkarskie. Zanaczam to jest tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać, bez Fabiana Drzyzgi, czy z nim w składzie, tak samo będę ściskać kciuki, za aktualnenych vice Mistrzów Świata.
Niekwestionowaną jedynką jest, nie kto inny, jak ten którego "melodie" doprowadziły ZAKS-ę do dziesiątego w historii klubu Pucharu Polski, trzeciego z rzędu finału siatkarskiej Ligi Mistrzów i finału PlusLigi. Czy potrzeba więcej argumentów? Numer dwa na tej pozycji to, nie kto inny, jak Janek Firlej, który zaliczył świetną rundę rewanżową, podobnie, jak i cały zespół z Warszawy. Już najwyższy czas, by budować bardzo dobrego zmiennika "Elvisa", który deptał mu będzie po piętach. O Grzegorzu Łomaczu już wraziłem swoje zdanie, ale dodam, że zdecydowanie zamiast tego nazwiska wolałbym, by na "głębokie siatkarskie wody" został rzucony młody "sypacz" lubińskiego Cuprum - Kajetan Kubicki i dać mu poczuć granie na duże reprezentacyjne bramki. Bo kiedy zacząć ogrywać tego młodziana, jak nie teraz? Co do Marcina Komendy, choć miał fajny fragment sezonu to, jednak nie mam zdania na temat tego powołania. Tak czy inaczej, grania jest sporo i, kadżdy z nich będzie miał okazję do zaprezentowania się na parkiecie.
Przyjmujący:
Patrząc na urodzaj bogactwa na tej pozycji to, mnie już głowa boli 😆, także może zróbmy zrzutkę na tira środków przeciwbólowych dla naszego selekcjonera 😎.
Podstawowa para dla mnie na wielkie imprezy to, nie kto inny, jak Fornal - Bednorz. Chyba nie muszę argumentować? Wystarczyło oglądać ich wyczyny na rodzimych pakietach, a także "wybryki" w Lidze Mistrzów. "Bedni" pokazuje, że pozarobieniu dużego "sosu" w Chinach, jest gotów sportowo na to, by poprowadzić naszą biało-czerwoną bandę do zwycięstw, jak robi to w Kędzierzynie-Kożlu. Pozostaje jednak pytanie; Czy będzie mu po drodze w aspektach poza sportowych z serbskim sternikiem naszej reprezentacji? Czyli "deja vu", jak z Kapitanem "Wilków". Dla mnie wielką niewiadomą jest forma Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona, ale wiadomo, że reprezentacja to, co innego niż klub. I mam nadzieję, że "Orzełek" wyzwoli w nich pozytywną energię, bo muszą się mieć na baczności. Za ich plecami czycha duet młodych, głodnych "Orzełków"; Michał Gierżot, Mikołaj Sawicki, obaj Panowie występami ligowymi pokazali, że są gotowi na to, by spróbować namieszać w tej beczce z napisem przyjmujący. Co na to trio; "Szalupa", "Kwolo" i "Śliwa"? Dla mnie osobiście numerem trzy na ten moment, jest Artur Szapuk, gość moim zdaniem jest jeszcze lepszy niż był w momencie, gdy z chłopakami Vitala zdobywał swój złoty krążek na siatkarskim mundialu. "Kwolo" podobnie, jak duet z Perugi jest po formą. Kapitan ZAKS-y, chodź ostatnio nie prezentuje się najlepiej siatkarsko to i tak będzie wysoko w hierarchi serbskiego szkoleniowca, za to, ile potrafi dać mentalnie drużynie, co widać w "Koziołkach". Jakub Szymański będzie chyba tylko i wyłącznie pełnił rolę statysty do treningów.
Atakujący:
Pozwólcie, że wyrażę opinię na temat braku powołania do szerokiej kadry dla Macieja Muzaja. Sportowo zasłużył, jak najbardziej, ale wiem, że mentalnie, nie udźwignąłby tematu, jak to już bywało. Koniec tematu.
W zasadzie batalia toczy się tylko i włącznie o pozycję "drugiej armaty" w polskiej kadrze, bo pierwsza należy bz wątpienia do polskiego samuraja Bartosza Kurka. Swoją drogą nie zazdroszczę selekcjonrowi decyzji, bo Butryn z Bołąddziem byli liderami swoich ekip w ataku, a Butryn już w poprzednim sezonie pokazał, że potrafi błysnąć w kadrze. Coś mi się wydaje, że tą wspomnianą dwójkę pogodzi (i to wcale nie sportowo) Łukasz Kaczmarek, bo wszyscy wiemy, że Grbić ma sentyment do zawodników ZAKS-y. Mam tylko nadzieję, że Dawid Dulski dostanie szansę debiutu i pokazania swoich "kwitów" na ataku. I pogra trochę dużej w Zawierciu.
Środkowi:
Dla mnie sprawa jest prosta podstawowi "elektrycy" to: "Kochan" i "Bieniu". Ten pierwszy to piewny punkt rzeszowskich "Wilków", a "Bieniu" był najjaśniejszym punktem bełchatowskich "Pszczół" obok Karola Kłosa. Jeśli tylko "Kochan" i "Bieniu" przeniosą formę z parkietu ligowego na parkiet reprezentacyjny to, nie chciałbym być w skórze rywali naszej reprezentacji, oj nie 😆! Nie musimy się bać o nasz środek, bo w niedyspozycji, któregoś z w/w "elektryków". Mamy nadal kim "gasić światło", "Kłosik" i "Noba Huba" znają się na swojej robocie. A przecież Karol Urbanowicz też pokazywał w barwach Trefla swoje walory siatkarskie. Będę szczery Mateusz Poręba otrzymał powołanie na podstawie zeszłorocznego srebra (takie jest moje zdanie) Szczerze nie wiem czego spodziwać się po Sebastianie Adamczyku, bo prawie nie oglądałem meczów drużyny Grzegorza Słabego (poza meczami z Rzeszowem).
Libero:
Zacznę od nazwiska, którego się wszyscy domagali (ja też) Kuba Hawryluk, bo o nim mówa. "Kwity" z występów w barwach Olsztyna przekonały selekxjonera do tego, by zaproaić go do Spały. Tylko czy waga koszulki z "Orzełkiem" na piersi, nie stremuje debiutanta na tej pozycji w biało-czerwonych barwach w razie debiutu. Zapewne jedzie tam zapłacić "frycowe" i zobaczyć, jak wygląda wielkie reprezentacyjne granie, ale uczyć się też trzeba. Bo "Piwko" i "Zator" wiecznie grać nie będą, a Kamil Szymura w zeszłym sezonie pokazał, że ma "kwity". Dla mnie numerem jeden jest "Piwko", bo jakoś gra "Zatiego" w barwach "Pasów" do końca mnie nie przekonuje 😊.
Zanim emocje z tymi asami w rolach głównych to, śledźmy grę o medale Plus Ligi i polski finał siatkarskiej Ligi Mistrzów 👊!
Powiązany wpis:
*foto fb/ Polska Satkówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz