Choć nie wszystkie drużyny PlusLigi mają już ten ligowy półmetek za sobą To Asseco Resovia Rzeszów już tak. Czy jej kibice mogą go uznać za udany? O to jest pytanie.
Pytanie, które zadają sobie kibice drużyny z Podpromia od zarania siatkarskich dziejów, co sezon na półmetku ligi 😉 .
Choć widać różnicę między miejcem w tabeli między zeszłym, a obecnym sezonem na półmetku ligi (9 zwycięstw, 4 porażki) i najprawdopodobniej drużyna z Rzeszowa, zajmie 6 miejsce na jej półmetku. To, jednak pewne trupy z tej szafy na rzeszowkim Podpromiu nadal wypadają 😎 . Na papierze wszystko zgadzało i na ławce trenerskiej, odkąd poznaliśmy w trakcie minionego sezonu, poznaliśmy "nowe szaty" rzeszowskiej Asseco Resovii Rzeszów. Papier wszystko przyjmie jednak to na siatkarskim parkiecie, ma wyglądać - wszyscy widzimy, jak to wygląda w praktyce. Jak napisałem, widać w tym rękę włoskiego trenera to, ja i tak, mam mieszane uczucia😉. Bo drużyna z Rzeszowa potrafiła zagrać kapitalne mecze z Warszawą, Lublinem i Bełchatowem, zagrać konsekwentnie, w każdym diatkarskim elemencie (dla mnie ich trzy topowe mecze, jak dotąd😍). By przegrać choćby z dużo słabszym na papierze Jastrzębskim Węglem i podawać rywalom rękę błędami własnymi. A włodarze klubu podczas, niektórych meczów rzeszowskich, mają nasilenie objawów zespołu niespokojnych rąk i nóg 😋. Bo w nich widać brak instyktu rasowego zabójcy na siatkarskim parkiecie, by dobić przeciwnika w kluczowych momentach seta. A chyba 🐺 powinny go posiadać, ale przecież sam się wygra set i później mecz😂. Rywale jednak im pokazują, że w siatkówkę gra się do końca. Widać też, jak łatwo złamać drużynę z Podpromia w ciągu kilku minut oraz to, że nie potrafią grać pod presją wyniku i na na nią ondpowiednio reagować - pokazałby to choćby wczorajszy mecz w olsztyńskiej Uranii. Wynika to z tego (to jest tylko moje zdanie), nie jesteśmy w dalszym ciągu kolektywem, a indywidualnościami😉. Trzech zawodników meczów nie wygra, bo jak wiemy trzeba zaagażowania sześciu zawodników. Tymi trzema zawodnikami, którzy weszli do drużyny z Podpromia całym "pasiastym sercem", co ma potwierdzenie na siatkarskim parkiecie. A tymi bezwątpienia są: Marcin Janusz, Artur Szalpuk oraz Danny Demyanenko. Przez ostatnie lata widzieliśmy, jak rozegranie drużyny z rzeszowskiego Podpromia wyglądało - krótko mówiąc wołało o pomstę do nieba 😀 . Tak teraz do kreowania gry rzeszowskich 🐺można nie mieć zastrzeżeń (ja osobiście nie mam😊). Podobnie, jak wypełniania obowiązków Kapitana, jest Kapitanem przez duże "K". Popularny "Szalupa" daje nie tylko mnóstwo pozytywnej energi, ale i jakość w ataku na lewym skrzydle - czyli transfer, jak najbardziej z 🔥. Podobnie, jak transfer kanadyjskiego środkowego, który bawi się z rywalami po drugiej stronie siatki, w każdym siatkarskim elemencie💪. Jak dla mnie najlepszy transfer do PlusLigi. Warto też wspomnieć o trójce rzesowskich libero, którzy są ostoją w przyjęciu i obronie. Niestety tak pozytywnie nie mogę ocenić, jak na razie transferu Mateusza Poręby do Rzeszowa. Widać, że "Pasiak" mu ciąży i stracił on sporo na swoich siatkarskich "kwitach" i może on osobiście, zapłacić tym, że będzie, miał wolne wakacje, bo nie zagra on w kadrze Nikoli Grbicia. I osobiście czekam na powrót do gry Dawida Wocha 😊. Patrząc na postawę Karola Butryna, Klemena Cebulja i Yacine Loutali, odnoszę wrażenie, że przed poszczególnym spotkaniem, losują jaki mecz, mają zagrać. Bo ich postawy można by określić czarne czerwone 😎.
Czekamy na dalsze siatkarskie emocje z rzeszowskimi 🐺w rolach głównych (oczywiście chciałoby się te pozytywne). A włoski szkoleniowiec ma o czym myśleć i nad czyn pracować. A przy tym my ich kibice, zachowajmy spokój, bo tylko on nas uratuje😄. Ja w dalszym ciągu wierzę w moc Massimo Bottiego i naszego Kapitana💪. Może wyjdę na siatkarskiego błazna, który ciągle wierzy w swój klub, ale przecież jej oddałem serce swe😍. I tak się zastanawiam (który to już raz), czy po tym wpisie, zostanę wpuszczony na rzeszowskie Podpromie 👊.
*foto: www. plusliga.pl



























.jpg)


























