|
źródło: Fanpage AK-ska Photo |
Wczoraj, był ten wieczór, gdzie moje siatkarskie serce, było
rozdarte między Podpromiem,a Ergo Areną. Cóż ostrzyłem sobie zęby na większe
emocje i pięciosetowy pojedynek, a byłem światkiem „szybkiego 3:0”.
Gdańszczanie w każdym z setów nadawali ton grze, w tym meczu nawet jeśli
zdarzały się im przestoje. To szybko wracali na właściwe tory poprzez dobrą grę
Mateusza Miki (MVP), który moim zdaniem rozegrał jedno z lepszych spotkań, w
tym sezonie. Gdańskie Lwy nie miały problemu ze skończeniem pierwszej akcji, bo
świetne piłki rozrzucał TJ Sanders. Swoje „trzy grosze” do trzech punktów dla
drużyny AA dołożyli również środkowi – Wojtek Grzyb i Piotr Nowakowski, „Grzybek”
jest moc :D Nie do zatrzymania w ataku, był Damian Schulz, który dla mnie jest
jednym z najlepszych na swojej pozycji, w lidze. I daje wyraźny sygnał
Heynenowi by o nim pamiętał. A co do gry z Rzeszowa? To, że nie wywieźliśmy z „jaskini
lwa”, ani jednego punktu. Zaważyły błędy własny nawet, jeśli udało nam się
odrobić kilka punktów. To przez błędy własne pozwalaliśmy przeciwnikom, wrócić
do dobrej gry. Nie siedziała nam zagrywka, nasz francuski karabin wystrzelał się
w meczu z JW. Nasze przyjęcie też pozostawiało wiele do życzenia zmieniani,
byli obaj przyjmujący przez Dominika Depowskiego. Który znów pokazał, że warto
na niego stawiać. Jeśli, było już przyjęcie i rozegranie, to mieliśmy olbrzymi
problem z dobiciem się, w pomarańczowe. Świetnie spisywali się rywale w
defensywie, co wykorzystywali wyprowadzając zabójcze kontry. Po raz kolejny
zadaje sobie pytanie co miała przynieść zmiana atakujących, w naszym zespole.
Może kiedyś zrozumiem, albo spytam trenera Kowala osobiście :D Tym sucharem
kończę ;) Cóż nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem to jest sport. Wierzę, że
obie ekipy
zagrają, w play-offach. A tymczasem jaram się zasłużoną wygraną Trefla ;) 8 kolejek
do końca więc jest o co walczyć. SOVIA jedzie do Olsztyna, a Trefl do
Szczecina. Emocje gwarantowane do ostatniej kolejki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz